Jakiś czas temu przyszło do mnie zaskakujące zamówienie ;-) Miałam wykonać 25 haftowanych broszek z wizerunkiem basseta na... Międzynarodowy Zlot Bassetów!
Wyzwanie było niesamowite - ilość i ten konkret - basset.
Najpierw wyszukałam wzory, tradycyjnie nie wszystkie się nadawały, bo jedne za małe (to akurat rzadko), a inne zdecydowanie za duże, a co najważniejsze nie wszystkie wyglądały jak prawdziwe bassety. To akurat sprawdzałam wraz ze Specjalistką w temacie :-)
Na wyhaftowanie miałam kilka miesięcy, co sprzyjało spokojowi i komfortowi pracy.
Było mnóstwo frajdy!
Na początek zaopatrzyłam się w odpowiednią ilość muliny w brązowych odcieniach.
Potem zabrałam się za haftowanie. Jedne wzory robiło się szybciej, inne wolniej, ale radości nie ubywało :-) Każda wolna chwila to bassety!
I na deser maluszek, który okazał się zbyt mały, ale szkoda było go nie wyhaftować ;-)
Cała gromadka tuż po wyhaftowaniu.
Czysty haft - około 65 godzin!
Potem podklejanie, przycinanie, ale tego już nie liczyłam...
Niedawno, po długim czasie oczekiwania każdy basset otrzymał agrafkę i stał się broszką ♥
To była fantastyczna przygoda! Haftowanie tylu bassetów sprawiło mi mnóstwo frajdy! Niesamowite wyzwanie, ale myślę, że dałam radę.
Na zlot prawdopodobnie się wybiorę, żeby zobaczyć tyyyle bassetów (tych prawdziwych!) na żywo :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOjej! Ale wyzwanie! Spisałaś się na medal!!! Piękne hafty!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To była czysta przyjemność!
UsuńLexi dziękuje za inspiracje. Tak mi się spodobały twoje magnesy że zabrałam się za haft magnesów i breloków. :D Moje będę dla z kotem bo mam od niedawno nowego domownika, psotnika. Śliczne praca - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :-) Samych przyjemności życzę - dla mnie to największy relaks :-)
UsuńBardzo sympatyczne psiunki i te prawdziwe i haftowane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, liczę na spotkanie z ogromem tych prawdziwych ;-)
Usuń