wtorek, 15 maja 2018

W tym roku gwiazdka była wcześniej ;-)

Jakiś czas temu usłyszałam pytanie: "przyda ci się mulina?" - na co oczywiście odpowiedziałam, że mi zawsze i każda ;-)

Nie wiedziałam, że moja odpowiedź spowoduje to...


Tyyyle kolorów, odcieni najróżniejszych - ilość powalająca!
Niektóre kolory nowiusieńkie, z najnowszą numeracją, inne tak zabytkowe, że nie dało się z metki odczytać dokładnie co to! Kilka kolorów zupełnie nierozpakowanych w ilości można by rzec - hurtowej, bo po 8 - 10 motków!

Po ochłonięciu zaczęłam zastanawiać się, jak tę mulinę przechowywać, jak posegregować...?
Wyciągnęłam największe pudełko z przegródkami, jakie miałam i jakimś cudem w miarę udało mi się kolorami poukładać te skarby.


Przeleżały tak kilka dni i stwierdziłam, że "w takim stanie" będzie mi ciężko ich używać i postanowiłam nawinąć je na bobbinki - piękne, profesjonalne kartoniki do mulin.
Spojrzałam jeszcze raz na moje zdobyczne zapasy i zorientowałam się, że tych kartoników musiałabym mieć nie_wiadomo_ile i postanowiłam wykorzystać zwykły karton.


Było ciężko ;-) Nożyczki się poddawały - ja nie. Stępiły się, ale już je zregenerowałam.


I kiedy już wreszcie małe kawałki kartonu były gotowe zabierałam się za kolejne odcienie.
Pierwsze były zielenie 1...


...i zielenie 2 - nawet piętrowo!


Pomarańcze jaskrawe...


...i te nieco bardziej stonowane ;-)


Fiolety


Brązy


Róże w ilości piętrowej ;-)


Czerwienie


Żółcie


Niebieskości


Po kilkudniowej(!) pracy dopięłam swego! Mulina uporządkowana, niektóra nawet podpisana numerami, a co najważniejsze policzona - ta ciekawość nie mijała. I wiecie ile tych odcieni podarowanych w prezencie było...? 156!!!


Aga! Jeszcze raz ogrooomne dzięki ♥

15 komentarzy:

  1. zapasy na parę lat, super

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny prezent.
    Mnie taka ilość przeraziłaby, ale i ucieszyła gdybym więcej wyszywała ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przy moich haftowanych maleństwach dłuuugo będę korzystała z tych zapasów ;-)

      Usuń
  3. Ludzie potrafią obdarować ☺ A Ty napewno ten dar dobrze wykorzystasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - już samo to, że Aga o mnie pomyślała sprawiło, że było mi naprawdę miło. A gdy zobaczyłam skarby - odebrało mi mowę ;-)
      Jak tylko złapię chwilę, biorę się za haftowanie nowymi zdobyczami!

      Usuń
  4. Wow! Jaka ilość!!! Przewijanie musiało zająć sporo czasu... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ale warto było - nie mogę się doczekać, aż zacznę haftowanie!

      Usuń

Dziękuję bardzo za każde pozostawione słowo :-)