Albo dwa ciastka? ;-) Na blogach już od jakiegoś czasu świątecznie się zrobiło, no to i u mnie odrobinę!
Czy w okresie około - świątecznym skłonne jesteście nosić taka biżuterię, czy to tylko mnie ponosi, bo pracuję z Dziećmi? ;-)
Mały i duży Ciastek - oba haftowane na plastikowej kanwie.
Mały - szerokość ok. 3,5cm, wysokość ok. 3,5cm
Duży - szerokość ok. 5cm, wysokość ok. 7,5cm
P.S. Witam nową Obserwatorkę! :-)
Fantastyczne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńTo jak tworzenie procesorów. Misterna praca ale efekt powalający.
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńDwa ciastki oczywiście;))Piękne,swiąteczne,no a ten w czapce to ,,miszczunio";)))
OdpowiedzUsuńSuper! Ale mam dla Ciebie inspirację, która będzie jeszcze większym wyzwaniem:)
OdpowiedzUsuńhttp://vechernie-posidelki.blogspot.com/2013/11/nutcracker.html
W wersji płaskiej - jak najbardziej!
UsuńZa szycie się nie biorę, bo nie umiem tego zrobić równo, a innej wersji nie zaakceptuję ;-)
Czekamy więc na płaską:) Motyw na czasie:)
UsuńAle fantastyczne ciastki :)
OdpowiedzUsuńSuper Ciastki. Ja, pomimo że nie mam już nastu lat, to nadal w środku czuję się dzieckiem i na pewno nosiłabym takie broszki z dumą. Koleżanki pewnie próbowałyby mi ją zedrzeć, ale bym się nie dała tak łatwo :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, adzikowe pole...
A i owszem, z dumą nosiłabym ciastka :) Fantastyczny jest ten w czapuli :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
haha wiesz, że ja nie mam oporów przed taką biżuterią:):)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz :) sama jestem posiadaczką pierścionka, który kupiłam na jarmarku koło Zielonej Góry :) jestem bardzo zadowolona !
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę zajrzyj do mnie na bloga ; )
Cudne :-)
OdpowiedzUsuńsuper ciasteczka :))
OdpowiedzUsuń